Gdy pierwszy raz wybieramy się na zajęcia jogi w Warszawie to czujemy się nieswojo. Przede wszystkim obawiamy się tego czy dopasujemy swój poziom do o wiele bardziej zaawansowanej grupy. Możemy mieć problem z fizyczną sprawnością, gibkością albo koncentracją. Wielu ludzi uważa, że ci chodzący na zajęcia z jogi są istotami o nadzwyczajnych zdolnościach. Nie jest tak. To, że niektórzy są od nas lepsi, jest wynikiem ich pracy i regularnych treningów. Może się również okazać, że wcale lepsi nie są, mimo iż my tak uważamy. Okazuje się, że problemem mogą być również polecenia wydawane przez instruktora. Zasadniczo, powinien objaśniać poszczególne pozycje. Jednak pomimo tych instrukcji możemy zapomnieć, co trzeba robić, bo staniemy w obliczu wielu nowych czynności. Chociażby kontrola oddechu lub skupianie się na utrzymaniu równowagi już będzie nie lada wyzwaniem. Dlatego przed pójściem na jogę w Warszawie warto poznać znaczenie kilku podstawowych poleceń. Oto one!
- Najczęściej słyszaną komendą jest polecenie „wydłuż kręgosłup!”. Chodzi o to, aby się wyprostować i rozciągnąć całe plecy. W efekcie mamy siedzieć bądź stać w taki sposób, w jaki niegdyś oczekiwali od nas rodzice czy nauczyciele. Najlepiej to osiągnąć poprzez „ciągnięcie” kości ogonowej w dół oraz wyciąganie czubka głowy do góry. W takiej pozycji nasze ciało wykorzystuje mniej mięśni niż podczas garbienia się. Dodatkowo dzięki takiej postawie zwiększamy odległość pomiędzy kręgami i dzięki temu zwiększamy ruchliwość kręgosłupa.
- „Otwórz klatkę piersiową!”. Wykonanie tego polecenia jest mocno związane z poprzednim. Utrzymując wydłużony kręgosłup zazwyczaj mamy także otwartą klatkę piersiową. W tej pozycji powinniśmy mieć proste plecy oraz łopatki ściągnięte do siebie. Mięśnie przy mostku powinny być rozciągnięte. Powinniśmy czuć, że oddychamy pełną piersią. Interesujący jest fakt, że taka pozycja pozwala na poprawę samopoczucia i zwiększenie pewności siebie.
- Innym poleceniem, jakie możemy usłyszeć na zajęciach jogi w Warszawie, jest zdanie, które możemy kojarzyć z muzycznych talent show. Mianowicie – „oddychaj przeponą!”. Jest to ten sposób oddychania, kiedy podczas wdechu nasze brzuchy napełniają się jak balon. Powinniśmy dążyć do uzyskania spokojnego i miarowego oddechu. Pomoże to w zrelaksowaniu się i zniwelowaniu poziomu stresu.
- „Podwiń kość ogonową!”. To polecenie brzmi dziwnie, ale tak naprawdę jest bardzo proste do wykonania. Kręgosłup jest naturalnie wygięty w literę „S”. Podwinięcie kości ogonowej sprowadza się do zbliżenie jej do pępka, co skutkuje wyprostowaniem części lędźwiowej pleców. Dzięki temu rozciągniemy ten odcinek i pozbędziemy się nieprzyjemnego napięcia, które często towarzyszy nam, gdy spędzamy dużo czasu w pozycji siedzącej.
- „Zmień splot palców!”. Tutaj efektem powinno być trzymanie rąk złożonych w tak zwany „koszyczek” w sposób nienaturalny dla nas. Jaki to ma sens? Przede wszystkich chodzi o to, aby nasz organizm rozwijał się równomiernie. Stanie się tak, gdy poprzez dostarczanie nowych bodźców damy naszemu mózgowi sygnał do wytworzenia nowych połączeń nerwowych. Stanie się tak między innymi dzięki wykonywaniu ewolucji, jakich nie robimy na co dzień.