Katastrofa Smoleńska, w której w tragiczny sposób zginął prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria, a także ponad dziewiędziesiąt innych członków delegacji polskiej do Katynia, a także obsługa prezydenckiego Tupolewa, po dziś dzień budzi spore kontrowersje i jest w dużej mierze wydarzeniem, do którego stosunek dzieli szerokie rzesze polskiego społeczeństwa. W niedługim czasie po zakończeniu się uroczystości pogrzebowych na Wawelu, rozpoczęła się w Polsce kampania wyborcza, która poprzedzała wybory, jakie miały zadecydować o zwolnionym po śmierci prezydenta Kaczyńskiego stanowisku głowy państwa polskiego. Do wyborów stanęło dziesięciu kandydatów, a kampania tego lata była bardzo aktywna. Pierwsza tura zakończyła się jednak zdecydowaną dominacją dwóch kanydatów, którzy zdeklasowali resztę, zdobywając razem ok. 90% wszystkich oddanych głosów. Zwycięstwo odniósł kandydat Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski, natomiast zaraz za nim uplasował się brat zmarłego prezydenta – Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, a także były premier. W ten sam sposób wyglądała kolejność w drugiej turze wyborów.