Omlety to bardzo dobry, smaczny i pożywny pomysł na śniadanie. Niestety, wiele osób rezygnuje z jego przygotowania, gdyż uważają, że jest ono trudne. Nic bardziej mylnego! Każdy, kto potrafi przygotować jajecznicę, bez problemu poradzi sobie również z przygotowaniem omletów. Należy przy tym jedynie pamiętać, by wykonywać je na patelni z teflonową powłoką (lub innego rodzaju nieprzywierającą). Przeczytaj nasze wskazówki, jak przygotować najprostszy omlet – później będziesz mógł rozwijać przepis, dodając swoje ulubione składniki.

Do przygotowania omletu w wersji podstawowej będziemy potrzebowali: trzy jajka, dwie łyżki mleka, dwie łyżki masła, do smaku przyprawy – pieprz i sól.

Na początek należy wbić do miseczki trzy jajka i ubić. Jeżeli zależy nam na tym, by miały jednolitą konsystencję, możemy zamiast tego wymiksować je w blenderze. Następnie przygotowujemy patelnię, rozgrzewamy ją na średnim ogniu, dodajemy masło i czekamy, aż się roztopi. Dobrze jest zwrócić uwagę na to, by rozprowadzić masło po całej powierzchni patelni – dzięki temu będzie ona dobrze natłuszczona i zyskamy pewność, że podczas smażenia omlet nie będzie przywierał.

Do jajek dodajemy mleko, oraz przyprawy: sól oraz pieprz. Mieszamy dokładnie wszystkie składniki lub ponownie korzystamy z blendera. Należy zwrócić przy tym uwagę na fakt, by jajka były dobrze ubite. Im lepiej ubijemy jajka, tym bardziej puszystą konsystencję będzie miał nasz omlet.

Jajka należy przelać na patelnię w momencie, gdy masło zaczyna skwierczeć. Po przelaniu nie mieszamy jajek tak, jak ma to miejsce w sytuacji, gdy przyrządzamy jajecznicę – po prostu zostawiamy je, by się ściągnęły i czekamy około jednej minuty. Gdy spód się dobrze zetnie, poruszamy lekko omletem i przesuwamy go po patelni, pozwalając na rozlewanie się środka. Wykonujemy to do momentu, gdy jajka całkowicie się zetną. Wtedy przewracamy delikatnie omlet na drugą stronę. Na tym etapie możemy dodać również wszystkie dodatki, na które będziemy mieć ochotę – szynkę, ser, warzywa czy grzyby. Twój omlet jest gotowy.

Każdy z nas uwielbia słodki dżem z malin. W sklepach możemy znaleźć oczywiście ogromny wybór dżemów owocowych, często jednak ich skład nie wzbudza zaufania. Zupełnie inaczej smakuje dżem z malin przygotowany samodzielnie, domowym sposobem, z zebranych w pełni lata dojrzałych owoców. Niestety, wiele osób rezygnuje z własnoręcznego przygotowania dżemów, uważając, że musi być to bardzo czasochłonne i trudne. Spróbuj i przekonaj się sam, jak łatwo wykonać pyszny dżem malinowy. Prezentujemy poniżej prosty przepis.

Nie musisz obawiać się, że przygotowanie dżemu jest skomplikowane, gdyż maliny należą do owoców, które bardzo łatwo się konserwuje. Dodatkowo jeśli już wcześniej dodamy do nich cukier, możemy znacznie przyspieszyć i skrócić czas gotowania. Do przygotowania dżemu z malin będziemy potrzebowali: dwóch szklanek dojrzałych malin, cukru typu kryształ, opcjonalnie możemy dodać pół łyżki masła.

Maliny należy dokładnie przebrać i opłukać. Przygotowujemy słoiki, nakrętki i uszczelki. Powinny być one dokładnie wyparzone. W tym celu umieszczamy je w dużym garnku, zalewamy na około 3 cm wodą, doprowadzić ją do wrzenia i gotujemy przez około dziesięć minut.

Możemy przejść do przygotowywania dżemu. Do garnka wsypujemy w równych proporcjach truskawki i cukier. Mieszamy je dokładnie, pamiętając przy tym, by usuwać z brzegów garnka nadmiar cukru, który się przylepi. Powinniśmy mieszać tak długo, aż owoce nie puszczą soku. Gotujemy dżem na średnim ogniu, kontrolując jego temperaturę na termometrze kuchennym. Doprowadzamy miksturę do wrzenia i zmniejszamy ogień. Należy zaczekać do momentu, aż temperatura w garnku ustabilizuje się na poziomie około 104 stopni. Jeżeli nastąpi to przy niższej temperaturze, możemy dodać jeszcze odrobinę cukru. Dżem ostrożnie przelewamy do słoików i od razu zakręcamy nakrętką. Słoiki z dżemem wkładamy do garnka i gotujemy we wrzącej wodzie przez około 10 minut. Po ostudzeniu warto opłukać je jeszcze zimną wodą w celu usunięcia ewentualnych zabrudzeń. Dżem jest gotowy.

Gdy wracamy z grzybobrania z pełnym koszykiem, nie wszystkie grzyby chcemy spożyć od razu. Warto pomyśleć o tym, aby chociaż część z nich ususzyć. Będą miały cudowny aromat, doskonale sprawdzą się w wigilijnej zupie grzybowej, możemy je dodawać również do kapusty czy sosów. W ten sposób nasze potrawy będą pięknie pachniały i wybornie smakowały. Aby jednak móc się nimi cieszyć, musimy zadbać o to, aby wcześniej odpowiednio je ususzyć. Podpowiadamy, jak to zrobić.

Na początku wszystkie zebrane grzyby należy przejrzeć i oczyścić. Pamiętajmy o tym, by nie używać w tym celu wody. Mokre grzyby nie będą nadawały się już do suszenia. Do suszenia grzybów będziemy potrzebowali ostrego noża i papieru do pieczenia w piekarniku (w brytfance), sprawdzi się również folia aluminiowa.

Przebrane grzyby należy należy pokroić na kawałki. Ich wielkość zależy od naszych preferencji, pamiętajmy jednak o tym, że im większe kawałki grzybów będą się suszyć dłużej. Z drugiej strony jednak do niektórych potraw lepiej będą pasowały większe, niepocięte grzyby.

Po oczyszczeniu i pokrojeniu grzybów na kawałki należy rozłożyć je na blasze pokrytej papierem do pieczenia lub folią aluminiową. Piekarnik powinien być rozgrzany do temperatury 150 stopni Celsjusza, grzyby pieczemy przez około godziny – należy przy tym uważać na czas, gdyż każdy rodzaj grzybów może wymagać nieco innego czasu suszenia.

Po upływie godziny wyjmujemy grzyby i ostrożnie przekładamy je na drugą stronę. Możemy delikatnie je naciskać, tak aby wypłynął nadmiar soków. W ten sposób skrócimy czas suszenia. Ponownie wkładamy grzyby do piekarnika i pieczemy przez kolejną godzinę. Możemy proces ten powtórzyć, do czasu, gdy grzyby będą właściwie ususzone.

Po wyjęciu grzybów z piekarnika należy je ostudzić. Gdy będą już chłodne, możemy przełożyć je do czystych słoiczków i szczelnie zamknąć. Tak ususzone grzyby możemy przechowywać przez dłuższy czas w zaciemnionym i suchym miejscu. Możemy wykorzystać je później na przykład do przygotowania wigilijnych potraw.